ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Branża budowlana i deweloperska z pewnością z napięciem oczekują na wieści, jakie pojawią się po posiedzeniu rządu w związku z ustawą o wspieraniu budownictwa społecznego. Łączymy się z doktorem Damianem Kaźmierczakiem, wiceprezesem Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Witam bardzo serdecznie.
DAMIAN KAŹMIERCZAK, POLSKI ZWIĄZEK PRACODAWCÓW BUDOWNICTWA: Dzień dobry, kłaniam się.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No, wyobrażam sobie, że w zasadzie to dzisiaj po południu mogą strzelać korki od szampana. No bo jeśli te wszystkie zmiany, które są zaplanowane w ustawie, przejdą, no to po prostu budownictwo społeczne i komunalne ruszy pełną parą i będzie ogromny popyt na usługi w branży budowlanej? (Dodatkowo do tego co jest.)
DK: Panie redaktorze, do tego co jest, podchodzimy z należytym spokojem. Zaznaczmy, że budownictwo mieszkaniowe to niecałe 20% całego rynku budowlanego, więc 80% tego, co dzieje się na rynku budowlanym, odbywa się poza rynkiem mieszkaniowym. Ale niewątpliwie rynek mieszkaniowy jest ważny. Rynek budownictwa mieszkaniowego jest bardzo ważny dla branży budowlanej, a przede wszystkim jest on bardzo wrażliwy w odbiorze społecznym. Więc to, co się dzieje, śledzimy z dużą uwagą.
Natomiast proszę, zwróćmy uwagę, że my cały czas rozmawiamy, rozmawiamy, debatujemy, zastanawiamy się, w którym kierunku ta polityka mieszkaniowa w Polsce będzie zmierzała i nie ma żadnych efektów. Jesteśmy mniej więcej półtora roku po objęciu władzy przez nową koalicję rządzącą i tych efektów brakuje. I wydaje się, że to jest symptomatyczne, to jest charakterystyczne dla polskiej polityki, że my dużo rozmawiamy, natomiast, no te konkrety odwlekają się w czasie, więc nie jestem zbyt dużym optymistą co do zarysów nowej polityki mieszkaniowej, dlatego że ona rodzi się w bardzo dużych bólach.
No i teraz, jeżeli mówimy o tym obszarze budownictwa społecznego, to jest to obszar, który niewątpliwie powinien się rozwijać. Zastanówmy się nad strukturą podaży mieszkań na polskim rynku mieszkaniowym, bo ona jest bardzo, bardzo specyficzna. Dominują w niej prywatni deweloperzy, dominują w niej prywatne spółki. Dość powiedzieć, że 95% budownictwa wielorodzinnego to działalność deweloperska. Za taki udział odpowiadają prywatni deweloperzy i bardzo trudno będzie to zmienić. Zwróćmy też uwagę, że po stronie deweloperów pracuje kilkadziesiąt tysięcy, jeśli nie kilkaset tysięcy osób, które myślą, żyją i pracują tylko i wyłącznie po to, żeby budować mieszkania. I teraz zastanówmy się, czy takie zasoby kadrowe znajdują się po stronie gmin, na które rząd chce przerzucić budowę mieszkań. Więc wydaje się, że budownictwo społeczne będzie marginesem, ale niewątpliwie musi i powinno się rozwijać. To zdecydowanie.
RM: No nie mogę… w sensie nietrudno mi sobie wyobrazić budownictwo komunalne wykonywane przez deweloperów w jakimś standardzie, może z ograniczeniami cenowymi, może na gruntach gminnych, bo w gruncie rzeczy chodzi o to (grunty, grunt…), że trzeba rozwiązać problem braku mieszkań dla wielu bardzo gospodarstw domowych, a mechanizmy rynkowe idące przez sektor komercyjny są o tyle niedoskonałe, że próby wsparcia zawsze kończą się tym, że ceny idą w górę. I to nie rozwiązuje problemów mieszkań, bo mniej więcej o tyle, ile państwo dopłaca do mieszkań, o tyle one od razu drożeją. No i jesteśmy de facto w punkcie wyjścia.

DK: Zdecydowanie tak, panie redaktorze. My musimy stymulować i rozwijać podaż mieszkań, a nie popyt. Natomiast przez ostatnie dwa, trzy lata, nasi rządzący niezależnie od afiliacji partyjnej, bardzo mocno stymulowali popyt, który zakończył się z bardzo dużym wzrostem cen mieszkań, jednym z najszybszych wzrostów w Europie. Więc to jest słynny program Bezpieczny Kredyt 2% ze schyłku Zjednoczonej Prawicy. Później miała być kontynuacja tego programu, który poszedł kompletnie na żywioł, czyli kredyt 0%. Później ewoluowała jego nazwa na Kredyt na Start. Teraz mamy bardziej okrojoną propozycję stymulacji popytu i bardzo dobrze, że ona jest okrojona dlatego, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem wszystkich programów stymulujących popyt, które idą bardzo na żywioł.
Więc stymulujemy podaż. I tutaj mamy kilka narzędzi. Czyli budownictwo społeczne, nie zapominajmy też o deweloperach. Tam też jakby wymaga to wsparcia po stronie administracji, żeby wszystkie te ograniczenia administracyjne w urzędach w jakiś sposób zderegulować, zlikwidować, żeby deweloperzy mogli po prostu dostarczać odpowiednią liczbę mieszkań. Nie zapominajmy też o mieszkaniach na wynajem, czyli słynny sektor PRS, czyli najem instytucjonalny, rozwija się w Polsce bardzo dobrze, zwłaszcza w największych miastach dzisiaj.
RM: Dr Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa był naszym gościem. Dziękuję serdecznie. Będziemy wracać do tej rozmowy i to pewnie już bardzo niedługo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV