w pierwszym roku obowiązywania ustawy dobrowolność ubezpieczeń miałaby obowiązywać mikroprzedsiębiorców, zaś w drugim roku również małych i średnich przedsiębiorców.
W uzasadnieniu projektu czytamy, że „rząd rzuca kłody pod nogi najbardziej pracowitym i przedsiębiorczym Polakom, zabierając im większość owoców ich pracy”. Zdaniem autorów, najlepszym przykładem „ucisku fiskalnego” są składki na ZUS dla przedsiębiorców, które łącznie ze składką zdrowotną w 2024 roku wyniosą ponad 2000 zł miesięcznie.
Dobrowolność ma dotyczyć tylko ubezpieczeń społecznych (składka emerytalna, rentowa, wypadkowa). Dziś tylko te trzy składki to łącznie ponad 1200 zł miesięcznie. Od przyszłego roku będzie to już prawie 1400 zł.