NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Á propos rur, którymi są przesyłane surowce: Od kiedy uruchomiony został gazociąg Baltic Pipe wielu z nas odetchnęło z ulgą sądząc, że jesteśmy już bezpieczni, przynajmniej pod tym kątem. Potem jednak nastąpiły wyjaśniane wciąż awarie gazociągu Nord Stream. I znowu poczuliśmy, że pomorska rura to jednak nie aż taki pewny gwarant bezpieczeństwa. Skąd jeszcze płynie do Polski gaz? Między innymi o tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Marta Szostak, dyrektor Kearney. Dzień dobry.
MARTA SZOSTAK, DYREKTOR KEARNEY: Dzień dobry. Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: No to zacznijmy od tego podstawowego pytania: Z jakich źródeł poza Baltic Pipe dociera do Polski gaz? Czym różnią się między sobą te źródła? Które jest bardziej ekonomicznie korzystne dla Polski?
MS: Oczywiście po obecnych wydarzeniach geopolitycznych, jak Polska próbuje uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji, mamy dodatkowe zapotrzebowanie na około 100 mld metrów sześciennych rocznie dodatkowych dostaw gazu. I w jaki sposób te dostawy możemy Europie zapewnić? Oczywiście w ponad 50 procentach liczymy na rynek LNG, czyli import LNG. W 10% liczymy na to, że będzie to dostawa rurociągami. Natomiast z kierunków innych niż Rosja, ale również w Europie potrzebne będą takie działania jak po prostu zmniejszenie zapotrzebowania na gaz, które pozwoli po prostu przeżyć tę zimę.
NG: Ale LNG nie jest droższy od tego gazu, który dociera do nas rurociągami?
MS: Tak, oczywiście jest to jeden z problemów. LNG jest droższy ze względu na po pierwsze dostawę drogą morską. Po drugie ze względu na to, że oczywiście jest to jest to alternatywne źródło. Jest to źródło, które również nie jest nie jest tak proste do pozyskania ze względu na to, że na południu Europy, skąd możemy czerpać LNG generalnie przesyłowość oczywiście też nie jest aż tak duża, aby zapewnić nam aż taki wzrost jaki jest potrzebny by zasypać tą dziurę po uwolnieniu się od dostaw gazu z Rosji.
NG: Pani mówi o przesyłowości, a ja chciałem się zapytać o przepustowość, bo to jest to hasło, które jest odmieniane przez wszystkie przypadki jeżeli chodzi o dyskusje dotyczące Baltic Pipe. Mówi się, że on dopiero „dojrzeje” do tej pełnej przepustowości. O co chodzi? Jak to działa? Co mamy właściwie na myśli? Wydawałoby się, że jest to rura, do której wpuszcza się gaz. Dlaczego nie od razu tyle, ile trzeba?
MS: Tak. Baltic Pipe będzie mógł docelowo przesyłać 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie do Polski. Oraz 3 miliardy z Polski do Danii. Natomiast na chwilę obecną jest to jest to jedynie 2-3 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie i które jesteśmy w stanie dostać, czyli około 20-30% wykorzystania. Od nowego roku planuje się, że wykorzystystanie, czyli przepustowość będzie na poziomie około 70 procent. Natomiast tutaj ze względu również na konieczność prowadzenia różnych działań na tym gazociągu, nie jest możliwe wykorzystanie go w stu procentach, także docelowo…
NG: Kwestia infrastrukturalna? A nie kwestia tego, że my nie mamy gdzie przyjąć tego gazu, albo że ten gaz przechodzi jakiś proces w tej rurze?
MS: Jest to kwestia infrastrukturalna. A dokładnie docelowo planowane jest około 80 procent wykorzystania tego gazociągu.
NG: Baltic Pipe jest bezpieczny? No bo jak się okazało, uszkodzić Nordstream było dość łatwo.
MS: To jest dobre pytanie w dzisiejszych czasach. Oczywiście w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej różne rzeczy mogą się zadziać. Natomiast co do zasady Baltic Pipe tak, jest bezpieczny, jest nowo otworzony, jest dobrze pilnowany, tak że powinno być to bezpieczne źródło.
MS: Mówimy dużo o tym, że w Polsce brakuje gazu, a może nie, że brakuje, ale że cały czas mierzymy się, bo przecież mamy zapełnione magazyny. Bardziej mówimy o tym, że mierzymy się z tym kryzysem gazowym. A jak to wygląda w przypadku innych krajów europejskich? Czy tam również w debacie publicznej jest taka panika związana z tym, czy tego gazu wystarczy, czy nie? Może ktoś ma gorzej od nas?
MS: Faktycznie w różnych krajach wygląda to różnie, natomiast ogólnie Europa jako całość będzie miała problem z dostarczeniem całych tych 100 miliardów metrów sześciennych brakującego gazu. W szczególności np. jeżeli chodzi o Europę południową, gdzie gdzie dopływa LNG, nie będzie możliwości aż takich przesyłowych, żeby zaopatrzyć Francję np. poprzez Hiszpanię i Portugalię, aby zaopatrzyć Francję w dostateczną ilość gazu. Można by było to zrobić, gdyby np. Hiszpania i Portugalia zrezygnowały ze swojego aż tak dużego zużycia LNG i przepchnęły to dalej do Francji. Natomiast same pobierały by gaz rurociągiem z Algierii przez Włochy. Natomiast oczywiście jest to sytuacja, którą trzeba by było przedyskutować. Także zdecydowanie inne kraje Europy zachodniej również mierzą się z tym problemem. No i tutaj w szczególności właśnie Francja, te południowe kraje – mogłyby to wesprzeć. Ale, no trzeba to po prostu poukładać. Natomiast to, co jest ważne, to że ta zima prawdopodobnie nie będzie aż taka zła ze względu na to, co pani już wspomniała, czyli że mieliśmy trochę czasu, aby zaopatrzyć się również tego lata. Prace związane z utrzymaniem, konserwacją gazociągów zostały troszeczkę odłożone właśnie po to, żeby zapełnić magazyny, co pozwoliło nam na to, żeby faktycznie tą zimę bardziej zabezpieczyć.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem była Marta Szostak, dyrektor Kearney. Dziękuję bardzo.
MS: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV