W ciągu 24 godzin od rozpoczęcia przedsprzedaży Xiaomi zarejestrowała 88 898 zamówień na elektryczny SU7. Akcje spółki w Hong Kongu podrożały o 9%. W tym roku w Chinach ma być sprzedanych około 8 milionów samochodów elektrycznych.
Chętnych kusi m.in. cena. Za auto trzeba zapłacić 216 tys. juanów, czyli około 119 tys. zł. Trzeba jednak się uzbroić w cierpliwość. Xiaomi już na swojej stronie informuje potencjalnych nabywców, że dostawa samochodu potrwa od czterech do siedmiu miesięcy.
CZYTAJ TEŻ: WRÓCIŁ VAT NA ŻYWNOŚĆ, NIŻSZA STAWKA U KOSMETYCZKI
Na podstawie własnych analiz agencja Reuters szacuje, że standardowy model dotrze do klientów w ciągu 18-21 tygodni. W przypadku najdroższego modelu, wycenionego na 300 tys. juanów, dostawa może potrwać nawet ponad pół roku.
Samochód elektryczny SU7 jest pierwszym pojazdem wyprodukowanym przez Xiaomi. Rynek „elektryków” jest trudny dla nowych graczy. Jednak, jak zauważają analitycy cytowani przez agencję, Xiaomi ma o wiele głębsze kieszenie niż większość startupów. Przewagę firmie daje też doświadczenie w produkcji smartfonów. Dzięki niemu łatwiej konstruować jej inteligentne deski rozdzielcze. A to jest z kolei gadżet, który cenią sobie chińscy klienci.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV