Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

ANCYPAROWICZ (RPP): NOWY ŁAD PRZYNIESIE NOWE IMPULSY INFLACYJNE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Łączymy się z prof. Grażyną Ancyparowicz- członkinią Rady Polityki Pieniężnej, witam bardzo serdecznie Panią profesor.

GRAŻYNA ANCYPAROWICZ, RPP: Witam bardzo serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Pani profesor proszę mi powiedzieć: Pani zdaniem jak się będzie układała inflacja?

GA: Trudno powiedzieć do końca jak ona się będzie układała, natomiast możemy mówić o tym, co wynika z projekcji. Z projekcji widać bardzo wyraźnie, że przy tym ruchu, który już został dokonany, miesiąc temu, to ta inflacja nadal będzie bardzo wysoka. Dlatego, że oprócz tych czynników o charakterze powiedzmy globalnym, czy regulacyjnym, no mogą się pojawiać jeszcze dodatkowe impulsy inflacyjne. I ja to powiem wprost, bo to mówiłam przecież też na radzie- związane z realizacją Nowego Ładu. Tam istnieje dosyć duże w mojej ocenie zagrożenie, że jeśliby pozostały stopy na takim niskim poziomie, na jakim nawet w tej chwili są to może być jakaś nadmiernie szeroka akcja kredytowa, i to byłby rzeczywiście czynnik monetarny, który byłby dodatkowo jeszcze impulsem inflacyjnym. Zobaczymy jak to będzie, bo podnieśliśmy dopiero stopy do poziomu niższego, niż one były przed pandemią. Pamiętajmy o tym, że nie wykorzystaliśmy ani zmiany rezerwy- bo ona jest nadal rekordowo niska, bo jest 0,5 proc. a więc to jest też silny instrument. I stopa referencyjna jest nadal niższa. 

RM: 1,25 od czwartku. To co? Będzie 2,5? 3? Czy więcej niż sugerował prof. Gatnar?

GA: To jest wróżenie z fusów. Może ktoś potrafi, ale ja akurat nie. Natomiast wydaje mi się, że zobaczymy jaka będzie reakcja teraz na tę drugą podwyżkę z kolei. Ale jeżeli ta inflacja dalej będzie rosła i faktycznie spełni się nasza prognoza, czyli ten szczyt- luty, może najdalej ze 7 proc. jeśli nie będzie więcej, to być może, że unikniemy jakichś drastycznych podwyżek. Bo jak powiedziałam: mamy w zapasie jeden taki instrument, jak zmiana poziomu rezerwy- bo tam było odpisów na rezerwę obowiązkową było przedtem 3,5 procenta, w tej chwili mamy 0,5 proc. A to jest w pewnym sensie substytut podnoszenia stopy referencyjnej. Trudno jest w tej chwili powiedzieć, dopóki… no mamy w tej chwili jeden dzień na ocenę sytuacji. Więc, ale nie wykluczam  tego, że wrócimy do poziomu poprzedniego. Ja tego nie wykluczam, a nawet wyższego, jeżeli taka będzie potrzeba.

RM: Wyższego, czyli?

GA: Wyższego, niż było przed pandemią. Bo była przecież półtora procent stopa referencyjna. (…) Może, ja nie wykluczam tego, że dojdziemy w kolejnym ruchu powiedzmy do 2%. Ale kiedy to będzie i czy to będzie w grudniu, czy to będzie w ogóle za kadencji jeszcze tej rady, czy następnej, to tego ja bym dzisiaj nie odważyła się tak arbitralnie stwierdzić. Może być tak i może być tak.

RM: Była jednomyślność podczas ostatniego posiedzenia?

GA: Nie wiem, czy wolno mi to powiedzieć, bo będą wyniki ogłoszone. Ale w każdym razie mogę powiedzieć inaczej: nie było rozbieżności.

RM: A jak a jak długo będziemy czekać na reakcję? Bo zazwyczaj się mówi, że to tak do 12 miesięcy zanim będzie widać efekt podwyżki stóp procentowych?

GA: My nie mówimy o tym, że reakcja ma natychmiast nastąpić w postaci chociażby obniżenia niektórych cen. To na to nikt nie liczy. Natomiast my będziemy, przynajmniej ja będę bardzo uważnie obserwowała dwie rzeczy: po pierwsze, jak wyglądają wyniki przedsiębiorstw i ich inwestycje, bo one ruszyły dość ostro do przodu, ponieważ tak… A drugi czynnik to już jak wyglądają kredyty konsumpcyjne. No bo jeżeli one będą rosły w umiarkowanym tempie, to ja nie widzę powodu, żeby nagle tutaj pogarszać warunki tak, by podnosić stopy i stopy będą podniesione prędzej czy później. Bo to jest rekordowo niski poziom. Natomiast zobaczymy.

RM: Bardzo serdecznie dziękujemy. Ale będzie nam bardzo miło ponownie rozmawiać, prof. Grażyna Ancyparowicz. Rada Polityki Pieniężnej, dziękujemy.