MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Spółka Votum, która poinformowała o swoich wynikach w tym momencie również znalazła się w gronie przecenionych spółek 0,58 procent na minusie. Notowana na GPW, znana przede wszystkim z pozywania banków w imieniu frankowiczów kancelaria Votum pochwaliła się ponad czterdziestoma trzema milionami złotych zysku. To jest 23 razy więcej niż przed rokiem. Przychody ze sprzedaży w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wyniosły 133 miliony złotych wobec 90 milionów przed rokiem. Jak tłumaczy Votum w raporcie: wzrost zysku jest wynikiem głównie ujęcia przychodów z nieprawomocnych wyroków w segmencie bankowym. Jak podano w raporcie, można było zaobserwować delikatną tendencję spadkową w segmencie klientów frankowych, ale odwróciła się ona. I votum w tym roku oraz kolejnych latach będzie dążyć do pozyskania nie mniej niż 10 tysięcy klientów tego segmentu. A już za chwilę gościem moim i Państwa będzie prezes spółki Votum, Bartłomiej Krupa, który już się z nami połączył. Dzień dobry Panie prezesie.
BARTŁOMIEJ KRUPA, PREZES VOTUM: Dzień dobry, witam pana, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Gratulacje osiągnięcia takiego wyniku. Jak rozumiem, to jest też kwestia księgowa? Bo to nie jest tak, że nagle wam wyskoczyła taka ilość umów? Czy to po prostu wygrane sprawy?
BK: Bardzo dziękuję. Przede wszystkim, tak jak pan zauważył we wstępie, ten spektakularny wzrost procentowy jednak jest wynikiem wieloletniej pracy. W segmencie frankowym. Prowadzimy aktywność od 5 lat, przeszło 5 lat. Jak pan zauważył, rzeczywiście jesteśmy z tego coraz bardziej rozpoznawani na rynku. Jednakże nasze korzenie to jest pomoc innej części konsumentów rynku finansowego, a mianowicie osobom poszkodowanym w wypadkach. I inwestycja w segment spraw bankowych to są minione lata. Więc rzeczywiście ten spektakularny przyrost zysku netto, który wynika z prezentacji zgodnie z międzynarodowymi standardami sprawozdawczości finansowej, wyroków już pierwszoinstancyjnych, już za chwilę powiem, jak one konwertują na wyroki drugoinstancyjne. To jest wynik wieloletniej inwestycji, więc nie mówimy tutaj o jakimś zaskoczeniu, nie mówimy tu o jakimś nagłym wystrzale. Rzeczywiście jest tak, że my przez lata kumulowaliśmy sprawy naszych klientów – jest już blisko 30 tysięcy ulokowanych w sądach. Tym samym było oczywiste, że nawet jeżeli ta kumulacja spraw sądowych powoduje, że czas potrafi się niekiedy wydłużać, jeżeli chodzi o trwanie tych procesów, to naturalną konsekwencją wytoczenia powództwa jest wyrok. Praktyka banków pokazuje, że pomimo tego, że wygrywamy w 98 procentach, a w niektórych miesiącach nawet w stu procentach prawomocnie, banki stosują jednak tę politykę odstraszającą, składając apelacje od każdej wygranej przez nas sprawy.
MD: Bardzo serdecznie gratuluję tych wszystkich wygranych. Klientom, przede wszystkim – Państwu za to, że im pomagacie. Ale przede wszystkim chciałbym zapytać pana o przyszłość. To znaczy jakie Pan widzi tendencje, jeżeli chodzi o… nie wiem czy to jest dobre słowo: rynek pozwów przeciwko bankom, to znaczy liczba tych frankowych pozwów po tym spadku, o którym też czytaliśmy, cały czas rośnie? Czy pojawiają się skargi złotowe? Eurowe?
BK: Tak, jak pan wspomniał, ten spadek my delikatnie widzimy w całej rocznej tendencji – trzyletniej. Rok 2019 to rzeczywiście eksplozja zainteresowania tym tematem, przede wszystkim ze względu na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie państwa Dziubak, kiedy odnotowaliśmy rekordowe wolumeny. I wraz z nagłaśnianiem tematu, wraz z coraz szerszym wzrostem poziomu świadomości prawnej społeczeństwa, my każdego roku oferowaliśmy tę usługę około 8 tysięcy nowych klientów. I jak widzimy, sytuacja makroekonomiczna skłania, (choć te kredyty należą do najlepiej spłacanych) do tego jednak, ażeby już nie tolerować tej niezgodności z prawem, bo tutaj warto też powiedzieć, że wbrew obiegowym opiniom nie ryzyko kursowe jest istotą sporu, a to, że bank jednostronnie ustalał mocą uchwały zarządu, to ile ten frankowicz tej raty ma płacić. Stąd unieważniamy skutecznie te umowy.
MD: A kto ustala i w jaki sposób ile wasz klient wam zapłaci? Jak ustala się nasze wynagrodzenie?
BK: Ustala to zgodna wola stron wyrażona w umowie, którą zawieramy z klientem. Jest to umowa zawierana najczęściej na odległość. Tak więc jeszcze klient ma zgodnie z przepisami, konsumenckimi ma 14 dni do tego, ażeby rozważyć, czy to jest dla niego najlepsza oferta na rynku. Więc tu jest (…).
Jak ona jest obliczana, najczęściej, wobec czego? To jest jakiś procent?
BK: Jest to opłata inicjującą, a więc pewne koszty, które klient ponosi wraz z rozpoczęciem współpracy i przyznam, my w początkowej fazie aktywności w tym obszarze bazując na modelu odszkodowawczym nie pobieraliśmy tej opłaty inicjującej, ale to też powodowało, że nie wszyscy mieliśmy klientów w pełni zdeterminowanych.
MD: Jaka to jest kwota? Może się Pan podzielić?
BK: Oczywiście, tak. Te kwoty są prezentowane również w odniesieniu do naszej najnowszej oferty skierowanej do przedsiębiorców. Ta kwota oscyluje od czterech tysięcy do dwunastu tysięcy. I jest to kwota również procentowa z tyłu. I ta oferta cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
MD: Bardzo dziękuję panie prezesie, niestety już musimy kończyć. Bartłomiej Krupa, prezes Votum S.A.. Raz jeszcze gratulacje za wyniki.
BK: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV