15 czerwca TSUE wyda wyrok w sprawie frankowej na który czekają kredytobiorcy i banki. Chodzi o to, czy w razie unieważnienia umowy o kredyt, bankowi i konsumentowi należy się opłata za korzystanie z kapitału. W lutym rzecznik generalny TSUE stanął po stronie kredytobiorców. Wyrok zapadnie na 15 dni przed startem kredytu 2%.
TSUE w wyroku odpowie na pytania warszawskiego sądu dotyczących tego czy stronom unieważnionej umowy o kredyt frankowego, czyli bankowi oraz kredytobiorcy, należy się zwrot dodatkowych środków ponad wypłacone w wykonaniu tej umowy. W lutym rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins ocenił, że po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych.
W tej samej opinii rzecznik stwierdził, że banki nie mają prawa dochodzić roszczeń z tytułu bezumownego korzystania z kredytu. Opinia rzecznika TSUE wywołała lęk o stabilność sektora finansowego w Polsce. W obronie banków stanął KNF, który dowodził, że niekorzystny wyrok trybunału może kosztować cały sektor nawet 100 mld zł.
Banki, które mają problemy z kredytami frankowymi niejako z urzędu musiały tworzyć rezerwy na poczet przegranych spraw. I na wniosek KNF nie mogły wypłacić dywidendy od swoich zysków z 2022 roku. Banki, które mają problemy z kredytami frankowymi niejako z urzędu musiały tworzyć rezerwy na poczet przegranych spraw. I na wniosek KNF nie mogły wypłacić dywidendy od swoich zysków z 2022 roku.
Tylko w Sądzie Okręgowym w warszawie w tzw wydziale frankowym zarejestrowanych jest prawie 41 tys. pozwów przeciwko bankom za kredyty frankowe.